Regularnie narzekam, że za dużo tej technologii wokoło. Tęsknię za czasami papierowych gazet, muzyki na MTV i takie tam. Jeden dzień wystarczył abym wszystko odszczekał. Kocham XXI wiek i nowe media.
Piątek. Babcia poczęstowała mnie prasą codzienną, konkretnie Faktem i Super Expressem. Ciekawski jestem, zajrzałem. Oprócz afery mięsnej, dowiedziałem się, że trzeba dbać o zdrowie, bo karetki będą dłużej jechać do umierających. Posłowie spowiadają się przed świętami, a Fakt przy okazji sprawdził ile dokładnie zarabiają księża. Teraz już wiem, że chciałbym być biskupem polowym w stopniu generała, o ile mówimy o kwotach netto. Fakt z okazji świąt rozszyfrował zagadkowe zabójstwa w Gdańsku, aferę w domu spokojnej starości i włączył się w akcję „Zapłać żonie za świąteczne sprzątanie”.
Na szczęście zbliżały się święta, więc są i pozytywne wiadomości. Dorota Gardias (nie wiem kto to) pokaże ukochanego swoim rodzicom! W tym samym czasie Edyta Górniak obchodzi urodziny synka, a Piotr Adamczyk staje na głowie aby załatwić sobie kościelny rozwód. To zupełnie odwrotnie niż Małgorzata Rozenek, która boi się rozwodu, ale już w Super Expressie. W tym samym tytule Jolanta Kwaśniewska kupiła film na dvd z Jamesem Bondem, a mężczyźni w obawie przed świątecznymi porządkami symulują grypę. Do tego Jezus na stronie pierwszej lub ostatniej, w końcu są święta.
Nie dałem rady, włączyłem telewizor.
What have I done…
Uciekając od kolejnej prognozy pogody, udało mi się trafić na program MTV, w którym w 15 min dwie kobiety wybierały miłość swojego życia na podstawie ubrania, jakie mieli na sobie panowie, kiedy pukali do drzwi studia.
W „Rozmowach w toku” trafiłem na zapowiedź specjalnego programu o implantach! Mężczyzna przerzucający z ręki do ręki główkę kapusty przekonywał partnerkę, że takie właśnie piersi lubi! W kolejnej scenie pojawiły się melony i Ewa Drzyzga.
Na szczęście na jednym z kanałów Bear Grylls jadł niedźwiedzia polarnego i zaczynał szyć z jego skóry plecak. Szkoda, że już oglądałem ten odcinek.
Na kolejnym kanale zobaczyłem tego samego niedźwiedzia polarnego, ale żywego. A jednak nie! To 250kilogramowa Amerykanka strofuje córkę na TLC, że ta nie wygrała konkursu w szkole. I tak lepsze niż Krzysztof Ibisz pytający kolejną nieznaną mi celebrytkę o życie łóżkowe w Polsat Cafe. Trwa sprawa w sądzie, więc ona i tak nie może nic powiedzieć. On pyta dalej, rozmowa schodzi na uzależnienie od alkoholu. Po 10 min nadal nie wiem kim ona jest, realizator nie wrzucił belki z nazwiskiem. Wiem jednak, że wyszła z nałogu.
Dalej już tylko Magda Gessler. Wytrzymałem do momentu, aż wypluła jedzenie na talerz.
Epilog
Chwilę później słuchałem muzyki ze Spotify – tej samej playlisty, którą zacząłem słuchać w innym mieście, na innym urządzeniu. Zabrałem ze sobą w podróż ok. 50 książek z Legimi. Do kolacji obejrzałem prezentację profesora z USA na konferencji TED, używając tabletu. Zamiast wiadomości spędziłem 20 min na Twitterze.
God bless technology.
Tomasz Jaroszek
Obserwuj @TomaszJaroszek